Niedziela dla włosów #5
Cześć kobietki!
Pech chciał,że właśnie zachorowałam i czuję się jak roztopiony na słońcu żelek. Nie chce mi się totalnie nic, ale znalazłam chwilę dla swoich włosów. :)
Moja NdW zaczęła się w sobotę wieczorem, gdy wczesałam maskę Kallos Banana we włosy, a po godzinie lub dwóch nałożyłam olej migdałowy.
W niedziele rano chodziłam tak jeszcze przez jakiś czas (leń do kwadratu).
Na skalp nałożyłam olejek rycynowy, w ramach włosowego wyzwania. I powiem wam, że widzę już malutkie efekty. :)) I na koniec balsam z BA.
Umyłam włosy w szamponie BA nr 2 i na długość dałam odrobinę maski AiK. Wysuszyłam suszarką i zabezpieczyłam końcówki jedwabiem z Green Pharmacy.