Co robię w trakcie włosowego kryzysu? Pogorszenie kondycji włosów i nadmierne wypadanie

To mój kolejny post, w którym witam się z Wami po długiej przerwie. Niestety, około trzy miesiące temu, dopadł mnie włosowy kryzys, w którym to pogorszyła się moja kondycja włosów, a także dopadło mnie wypadanie. M.in. z tego względu przestałam udzielać się w Internecie. Na szczęście, burzowe chmury nade mną, zaczęły się rozchodzić...

Dziś opisze Wam jak postanowiłam z tym walczyć i co w tym kierunku robię. Jeśli masz podobny problem, zapraszam serdecznie do czytania.

W swoich zbiorach już dawno pokończyły mi się wcierki, więc pierwszym krokiem było zrobienie zakupów na napieknewlosy.pl, gdzie zaopatrzyłam się w :

  • FRATTI - serum przeciw wypadaniu włosów
  • DARY NATURY - skrzyp i pokrzywa
  • NANGA - kozieradka mielona
Dokupiłam do tego suplement diety z witaminami i minerałami.

Założenie kuracji na wypadanie było proste : wcieranie i suplementacja. Skłamałabym, mówiąc, że trzymałam się tego codziennie, bo zdarzało mi się opuścić kilka dni w przeciągu miesiąca.
Jeśli chodzi o jakiekolwiek efekty, to póki co nic nie zauważyłam. Myślę, że potrzebuję trochę więcej czasu, aby to wszystko mogło zadziałać. 

Codziennie piję skrzypokrzywę, a serum i kozieradkę stosuję na przemian co drugi dzień.

Natomiast, jeśli chodzi o kondycję włosów na długości to wiem, że zajmie mi to znacznie dłużej. Kilka dni temu, przyjrzałam się włosom i niestety muszę stwierdzić, że zauważyłam dużo pourywanych włosków, które tylko pogorszają ich wygląd. Jest to również dla mnie dość spory problem, ponieważ najlepszym rozwiązaniem jest po prostu ścięcie tych zniszczonych, urwanych partii. A, że są one na długości - nie mogę sobie na to niestety pozwolić.


Aktualnie olejuję je olejem mango od Anwen oraz olejem z orzechów laskowych z Ministerstwa Dobrego Mydła. Dwa razy w tygodniu wzbogacam olej, poprzez dodanie dwóch kropelek kolagenu z elastyną od SPA Domowe. Często też tego nie olejuję, pozostawiając włosy tylko szamponowi i masce.

Zabezpieczam włosy dwuetapowo :
  1. Na mokre włosy aplikuję spray ochronny z Elfa Pharm.
  2. Na wysuszone włosy nakłam serum silikonowe z Green Pharmacy.
Do tej pielęgnacji powinnam również włączyć maskowanie włosów i cassiowanie, które pomoże mi utrzymać zniszczone włoski w lepszej kondycji. 

Podsumowując, cierpliwość i systematyczność jest w tym przypadku niezbędna. I każdemu, kto boryka się z takim samym problemem jak ja, właśnie tego życzę.


Macie swoje sprawdzone sposoby na wypadanie włosów? Podzielcie się nimi w komentarzu i do następnego!



Komentarze

  1. Cześć. W zeszłym roku miałam spore problemy z wypadaniem włosów. Próbowałam różnych wcierek m.in. Jantar,Banfi czy mikstury z kozieradki. Jednak problem pojawił się chyba ze stresu i żadne specyfiki nie dawały większego efektu. Jak już uporządkowałam swoje sprawy zdrowotne i stres trochę zszedł, to włosy też przestały tak masowo wypadać. Od dłuższego czasu używam też szamponu Pharmaceris. Widzę jednak, że przedziałek na głowie stał się szerszy, są miejsca widocznie rzadsze. Chciałam teraz wrócić do wcierania, a poza tym zaciekawiła mnie też Cassia. Czy myślisz, że można stosować wcierki razem z cassiowaniem? I czy to normalne, że przy wcieraniu naprawdę sporo włosów wypada?

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujący artykuł. Bardzo przydatne informacje

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Każdy komentarz i wyświetlenie jest dla mnie prawdziwą motywacją! Dziękuję! :)

back to top