Moje włosy po trzech miesiącach od rozjaśniania


Jak dobrze wiecie, pod koniec maja zapragnęłam pozbyć się czerwonej henny z włosów poprzez domowe rozjaśnianie. Od tego zabiegu minęło już trzy miesiące. :) W tym czasie, napisałam dwa posty, do których serdecznie zapraszam zajrzeć :

Pielęgnacja po rosyjsku + pierwszy włosowy filmik

Coraz więcej jest rosyjskich kosmetyków w moim zbiorze i bardzo je sobie cenię. ;)
Dzisiaj postanowiłam,że wykorzystam ich wspaniałe składy i zrobiłam włosom rosyjską pielęgnację.
Kiedyś próbowałam zrobić coś podobnego,ale efekt był marny...
Tym razem zaryzykowałam.


Na skalp zaaplikowałam balsam BA aktywator wzrostu, na długość olej z pestek winogron. I nałożyłam odżywkę na końcówki, które po olejowaniu nie zawsze ładnie się układają i są posłuszne. Do tego celu, użyłam Supersilną maskę z BA. Zawinęłam włosy w koczek i chodziłam tak przez około półtorej/dwie godziny. :)

Nowości, nowości, nowości - minihaul kosmetyczny


Na moim blogu pojawił się już post podsumowujący Kallosy i powiem Wam szczerze,że mam ich już dość. 😂 Dzień w dzień randka z banankiem, keratyna lub aloesem. Z pewnością na jakiś czas je odstawie. A żeby nie przestawać pielęgnować włos postanowiłam zrobić małe zakupy.

Dzień,który spędziłam w TESCO, poświęciłam na szukanie głównie olejów. Na mojej liście zakupów były dwa : sezamowy i z pestek winogron. Pierwszy w moje łapki wpadł z pestek. Jest to 500 ml olej frimy Monini,w zielonej butelce i zapłaciłam za niego około 12 złotych.



back to top