Recenzja #18 SHAKE YOUR HAIR od Anwen - efekty po miesiącu kuracji

Ten suplement diety jest gwiazdą wśród innych suplementów. Co go wyróżnia?
Zwykłe suplementy są w formie tabletek, co nie każdemu odpowiada i skutkuję to tym, że rezygnują z codziennej suplementacji. Dlatego, Anwen wyszła naprzeciw i stworzyła produkt w formie proszku, aby każdy mógł zadbać o piękne i zdrowe włosy.
Zapraszam Was na recenzję suplementu diety Shake Your Hair!


Opakowanie

Anwen postanowiła, że swój produkt zamknie w metalowej puszce, z prostą, ale piękną, nadrukowaną etykietą. Uważam, że jest to świetny pomysł, gdyż opakowanie staje się funkcjonalne nawet po zużyciu zawartości (zero waste) oraz nadaje się do recyklingu. Ponadto, zawiera wieczko zabezpieczające oraz miarkę.
Pojemność to 360 gram, co ma nam wystarczyć na 30 dni kuracji.

Cena

Kwota jaką musimy zapłacić za ten produkt to 59,99 zł. Jak dla mnie, nie należy do najniższych, ale zdaję sobie sprawę, że produkcja takiego suplementu nie jest tanią rzeczą. Szczególnie, że nie produkuje go typowy koncern farmaceutyczny.


Smak

Po pierwszym wypiciu, napisałam na InstaStory, że smak jest owocowy, chociaż troszkę zbyt słodki. Po miesiącu, smak SYH nie był już taki dobry. Był już nijaki i zdecydowanie za słodki. To trochę przeszkadzało mi w codziennym piciu. Dlatego, dla tych którzy są bardziej wrażliwi na substancje słodzące proponowałabym wstrzymać się z zakupem, bo z tego co mi wiadomo, firma Anwen już robi coś w tym kierunku i może następna wersja będzie smaczniejsza. :)

Działanie

Zacznijmy od tego, że przed testem Shake Your Hair, moje włosy z niewiadomych przyczyn, bardzo wypadały - trwało to około 2/3 miesiące. Ciężko powiedzieć, że dobrze się składa, że tak było, ale dzięki temu, mogłam sprawdzić, czy suplement radzi sobie z nadmiernym wypadaniem włosów.
I cóż mogę powiedzieć... SYH spisał się na piątkę. Podczas mycia nie wyciągam już kosmyków i nie widzę dywanu z włosów po suszeniu.

A jak jest z przyrostem? Trudno było mi to zauważyć, bo cały czas mam wrażenie, że moje włosy stoją w miejscu, ale gdy porównam zdjęcia z 21 grudnia i z 27 stycznia, uwzględniając już mój standardowy centymetr na miesiąc, to można zobaczyć, że zyskałam mniej więcej ponad dwa centymetry! Jestem naprawdę zaskoczona takim wynikiem! Zobaczcie na dziurki na koszulce. Po lewej jest 6 (nie liczę dziurki pod końcówkami, przyjmijmy, że to margines błędu), a po prawej już tylko 4. Mimo, że zdjęcia się tylko poglądowe, to jak dla mnie jest duży progres. Teraz tylko żałuję, że nie zmierzyłam dokładnie włosów. Oprócz działania na włosy, nutrikosmetyk działa również na paznokcie, powodując, że są mocniejsze.

Po lewej zdjęcie z dnia 21 grudnia 2019, po prawej z dnia 27 stycznia 2020.


Podsumowując

Jeśli szukacie czegoś co działa i jest w formie proszku to jak najbardziej polecam - SYH wspomaga przyrost włosów i hamuje ich wypadanie. Minusem jest tu wspomniany wyżej smak, ale myślę, że w niedalekiej przyszłości będzie z tym lepiej.

Chętnie się dowiem, co sądzicie o Shake Your Hair i jak sprawdził się u was! 


Test suplementu Shake Your Hair mogłam przeprowadzić dzięki Anwen :) Jeszcze raz dziękuję za możliwość przetestowania! :)

Komentarze

  1. Dla mnie to ''pachnie'' wypocinami :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega ciekawy blog. Jeszcze dzisiaj ten blog pokaże mojemu bardzo dobremu znajomemu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomocna recenzja. Ciekawy produkt

    OdpowiedzUsuń
  4. W temacie suplementów i peptydów, słyszeliście kiedyś o peptydzie bpc 157 10 mg? Wykazuje on przede wszystkim działanie regeneracyjne, ale również skutecznie łagodzi ból i przyśpiesza gojenie się ran. Jakiś czas temu trafiłam na strone semaxpolska.pl, myśle, że warto zainteresować się tematem. Sprawdźcie sami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Efekty się pojawiają. To trzeba powiedzieć. Suplementy są niezwykle skuteczne i pozwalają zmienić wiele rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej, puszka posiada zabezpieczające wieczko, co to znaczy ? Zalakowana ?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Każdy komentarz i wyświetlenie jest dla mnie prawdziwą motywacją! Dziękuję! :)

back to top