Wrzesień był początkiem końca mojej przygody w technikum. Co za tym idzie, przez miesiąc musiałam się odnaleźć w nawałnicy kartkówek i testów, dlatego jak i blog, tak i pielęgnacja stanęła trochę w miejscu. Jednak już mam wszystko pod kontrolą, także zapraszam Was na aktualizację wrześniową. :)
Na początku miesiąca podcięłam około 3 cm końcówek, które plątały się niemiłosiernie. Włosy odzyskały na witalności i wyglądzie, jednak tylko z daleka... Gdy się dobrze przyjrzy, widać na końcach białe zakończenia i sądzę, że to może być wina już tępych nożyczek... Dlatego moim kolejnym włosowym celem, jest zakupienie dobrych nożyczek fryzjerskich (może jakieś polecacie?). Patrzyłam na słynne Jaguary, ale cena ich mnie trochę szokuje.
We wrześniu wróciłam do wcierania Banfi, ponieważ włosy leciały mi jak szalone (czyżby dopadło mnie przesilenie jesienne?). Przyznam szczerze, że nie robiłam tego regularnie, ale przed myciem starałam się znaleźć wewnętrzną siłę i wmasować wcierkę w skórę głowy. Niestety, problem nie znikł całkowicie, więc czeka mnie kolejny miesiąc wcierania.
Moja pielęgnacja włosów, składała się z olejowania oliwą z oliwek, wcierania Banfi Hajszesz, mycia szamponem z Barwy - Czarna Rzepa i maskowania/odżywkowania następującymi produktami : BingoSpa proteiny kaszmiru i kolagen, masło shea i pięc alg, drożdżowa, Nivea Hairmilk dla włosów normalnych, maska Organic Shop figowa, maska Alterra granat i aloes. A do zabezpieczania używałam jedwabiu CHI.
Dodam też, że bardzo polubiłam pienić szampon w opakowaniu po Kallosie Keratin. Dzięki czemu, "rypacz" jakim jest Barwa nie był zbyt mocny.
W październiku, dzięki uprzejmości Agnieszki z wwwlosy.pl i napieknewlosy.pl, mam możliwość przetestować nowe wcierki Banfi - pokrzywową i łopaniową, za co jeszcze raz bardzo dziękuję. Na pierwszy rzut, idzie pokrzywowa wcierka, chociaż przyznam, że ciężko było mi wybrać. Mogłabym używać ich na zmianę, ale chciałabym, aby recenzja poszczególnej wcierki była rzetelna. ;)
Oprócz wcierek, nabyłam zachwalany i popularny olej kameliowy. Przy pierwszym użyciu, efekt olejowania był powalający! Jestem ciekawa jak się będzie sprawdzał dalej. :)
Post udostępniony przez Włosowy Ktosiek (@wlosowyktosiek)
Myślałam też nad kupnem mydła miodowego z Babci Agafii. Interesuje mnie, czy sprawdzi się równie dobrze, jak mydło cedrowe.
O wszystkich kolejnych postanowieniach i informacjach będę pisać na moim Instagramie, na którego serdecznie zapraszam.
Przymierzam się do tego, aby go trochę ożywić i wrzucać więcej włosowych zdjęć. ;)
Co do nożyczek to polecam Ci Fox Student. Sama od jakiegoś czasu ich używam i jestem bardzo zadowolona :) u mnie również zaczęła się akcja wcieranie i suplementy :)
Gdy zrobię włosowe zakupy i wydaje mi się, że kupiłam wszystko czego chciałam, nagle pojawia się kolejny obiekt westchnień. I znów trzeba odkładać i wydawać... I tak w kółko :D Może naprzód przepędź tego lenia, a później kasorke wydawaj :D
O jejku, dziękuje ;) Na zdjęciach wyglądają fajnie, gorzej trochę z ich stanem na żywo... Jednak, jeszcze troszkę i z tych piórek będę zadowolona w 100 %. Bardzo mi miło! Witam w gronie Włosowych Ktosiów :* :)
Co do nożyczek to polecam Ci Fox Student. Sama od jakiegoś czasu ich używam i jestem bardzo zadowolona :) u mnie również zaczęła się akcja wcieranie i suplementy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie :* To trzymam kciuki za efekty:)
UsuńCzęsto na Hairstore są promocje na nożyczki, w Jaguary warto zainwestować, nawet w tańsze modele ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za informację! ^^
UsuńO nie, kolejny powód by wydać piniądze na kameliowy :( Może mnie to zmotywuje by turbo często i dokładnie dbać o włosy i szybko zużywać produkty :D
OdpowiedzUsuńGdy zrobię włosowe zakupy i wydaje mi się, że kupiłam wszystko czego chciałam, nagle pojawia się kolejny obiekt westchnień. I znów trzeba odkładać i wydawać... I tak w kółko :D
UsuńMoże naprzód przepędź tego lenia, a później kasorke wydawaj :D
Lenia przepędzam, mój portfel drży ze strachu :D Walczymy, wydajemy, bankrutujemy! :D
UsuńJak ktoś wyżej wspominał, ja też polecam nożyczki Jaguar :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie :* :)
UsuńMasz piękne włosy. Też lubię ten szampon z Czarnej Rzepy.
OdpowiedzUsuńZ chęcią dołączam do obserwatorów :)
O jejku, dziękuje ;) Na zdjęciach wyglądają fajnie, gorzej trochę z ich stanem na żywo... Jednak, jeszcze troszkę i z tych piórek będę zadowolona w 100 %. Bardzo mi miło! Witam w gronie Włosowych Ktosiów :* :)
OdpowiedzUsuń