Na początek miałam w planach takie upięcie. Jednak moje włosy są troszkę za krótkie i koczek z tyłu głowy się rozwalał... Zniesmaczona tym faktem, szukałam innych pomysłów, aż w końcu moja matula przypomniała mi o sprężynkach do kręcenia włosów - Magic Leverag.
Te "magiczne" papiloty są wykonane z nylonowej siateczki, która wydaje się być nawet przyjemna dla włosów. Moja wersja posiada kilka krótszych i dłuższych sprężynek, które są ciasno zakończone. Dzięki czemu, mamy pewność, że pozostaną na swoim miejscu. Do tego dołączony jest chwytak, zrobiony z plastiku. Całość kupiłam przez Allegro, za dość niską cenę.
Warto też zaznaczyć, że nie są to oryginalne Curlformers. Oryginały kosztują jak dla mnie fortunę i uważam, że jeśli ktoś chce wypróbować sam sposób kręcenia, nie ma co przepłacać.
Przygotowanie włosów
Włosy naolejowałam olejem kokosowym na maskę z Bingo Spa z kaszmirem, na około 2 godziny. Następnie umyłam włosy cedrowym mydłem i zaaplikowałam odżywkę Garnier olej arganowy i żurawina. Włosy podsuszyłam i na koniec nałożyłam serum silikonowe CHI.
Odczekałam chwileczkę i w celu utrwalenia loczków, wgniotłam piankę z Wella, Shiny Hold.
Aplikacja Magic Leverag
Zaletą kręcenia włosów na formę jest to, że z aplikacją nie ma większych problemów. Na chwytak nawlekamy formy i na lekko skręcone pasemko zahaczamy chwytak, pociągamy i gotowe!
Proste, prawda?
Gdy miałam już cała głowę w papilotach, podsuszyłam jeszcze raz włosy i pochodziłam z nimi przez około półtorej godziny.
Efekt
Uzyskany efekt spełnił moje oczekiwania. Włosy pięknie się zakręciły, bez efektu baranka. :)
Uzyskany efekt spełnił moje oczekiwania. Włosy pięknie się zakręciły, bez efektu baranka. :)
Od razu po ściągnięciu sprężynek |
Po delikatnym roztrzepaniu |
Wady i zalety
Wadą jest to, że przy częstym używaniu tego gadżetu, możemy narazić nasze włosy na zniszczenia mechaniczne.
Zaletą jest zdecydowanie łatwość w aplikacji i oczywiście efekt jaki uzyskujemy. Dodatkowo na Allegro jest tego pełno i ceny jak najbardziej są przystępne.
Podsumowanie
Dla osób, które nie lubią się bawić z zakręcaniem włosów na lokówkę, czy na wałki, ten sposób jest idealny. Mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że spanie mogłoby być nawet okej.
Dodatkowo, może ułatwić życie mamom, które mają niecierpliwe i ruchliwe córki. :p
Co myślicie o tej metodzie kręcenia włosów?
Pozdrawiam,
Co jakiś czas można sobie pozwolić! :) Straaasznie podoba mi się efekt, i chyba w nie zainwestuje bo uwielbiam loki, ale nie mam cierpliwości do wałków :(
OdpowiedzUsuńMam gąbkowe papiloty i jakoś jest na nie za leniwa, może te by mi lepiej odpowiadały ;)
OdpowiedzUsuńMam te skrętki ale daaawno nie używałam. Chyba wolę kręcić je na papier toaletowy :x
OdpowiedzUsuń