Zapewne większość z Was, zaczynając swoją przygodę z włosomaniactwem, spotkała się z określeniem, że silikony w produktach do włosów to zło. Ja sama się tym zasugerowałam i wyeliminowałam z moich półek, wszystkie kosmetyki z tym składnikiem. Poprawa była niemalże natychmiastowa. Ale czy to znaczy, że sam w sobie był winowajcą gorszego stanu włosów?
Teraz po latach przekonałam się, ze nie. To była tylko i wyłącznie moja wina, bo stosowałam takie produkty bez odpowiedniej wiedzy.
W moim szamponie, którego używałam codziennie przed świadomą pielęgnacją, było może kilka rodzajów silikonu, które się nadbudowywały.
I jak możecie zobaczyć w mojej włosowej historii, włosy były smętne i lepiące się. Stąd moje radykalne podejście, które towarzyszyło mi przez długi czas.
I jak możecie zobaczyć w mojej włosowej historii, włosy były smętne i lepiące się. Stąd moje radykalne podejście, które towarzyszyło mi przez długi czas.
Na szczęście, przyszła pora, gdzie nabrałam doświadczenia w pielęgnacji cienkich piórek, które pomogło mi dopuścić fakt, że silikony są potrzebne - szczególnie do tego typu włosów. Chronią, dociążają,a przy okazji dają fajny, natychmiastowy efekt zdrowych włosów.
Moim pierwszym świadomym, silikonowym produktem był jedwab z Green Pharmacy. Długo się zastanawiałam nad jego kupnem, jednak nie wyszło mi to na złe. 😉
Teraz, nie wyobrażam sobie, aby nie zabezpieczyć końcówek serum. Bez tego włosy nie wyglądają źle, jednak mam świadomość, że zostały bez jakiejkolwiek ochrony (co jest nieprzyjemnym uczuciem 😑).
Z nakładaniem silikonowych odżywek ostatnio szaleję. Z braku czasu są moim nieodłącznym elementem zakończania pielęgnacji. Do tego używam różowej maski z Perfect Me,która w składzie ma liczne silikony. Bardzo polubiłam te biedronkowe cuda, może nawet skuszę się na większe pojemności. 😊Odkopałam też swoją odżywkę z Schwarzkopfu, która również mi podpasowała. Oprócz tego, mam odżywkę b/s od Gliss Kura i używam jej głównie jako pomoc przy rozczesywaniu lub, gdy moje włosy nie wyglądają zbyt dobrze np. po nocy.
Jeśli chodzi o szampony... Tutaj nie eksperymentuje z silikonowym składem. Szampon ma w głównej mierze oczyszczać, więc silikon jak dla mnie jest zbędny.
Kosmetyki jakich używam:
- jedwab GP
- serum CHI
- jedwab GP
- serum CHI
- maski Perfect Me
- odżywka Schwarzkopf ultime omega repair
- Kallosy Keratin, Banana
- odżywka Gliss Kur b/s total repair
- odżywka Gliss Kur b/s total repair
Podsumowując
Silikon stał się moim sprzymierzeńcem w pielęgnacji włosów. Dostrzegłam w nim dobro, niż zło. Oczywiście, co za dużo to nie zdrowo i tego się trzymam. :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Każdy komentarz i wyświetlenie jest dla mnie prawdziwą motywacją! Dziękuję! :)