Jakie według mnie, są wady i zalety krótkich włosów?
Zalety
- oczywiście brak poniszczonych włosów
- gęściejsze końcówki
- włosy lepiej się układają, przez co wyglądają ładniej
- pielęgnacja jest łatwiejsza
- zmniejszenie przetłuszczania się (nie poprawiam ich ciągle)
- jeśli utrzymam je w takim stanie jakie są po podcięciu, jest duża szansa, że szybciej osiągnę daną długość
- krótsze i zdrowe włosy, sprawiły, że czuję się pewniejsza
Wady
- kiedy wiąże je w dość wysoką kitkę, krótkie włosy z tyłu opadają mi na kark
- może niekoniecznie jest to wada, ale przez kilka godzin od podcięcia, człowieka nurtuje to, czy dobrze zrobił 😂
Na co zwrócić uwagę przy zapuszczaniu naturalnych, cienkich włosów (i nie tylko)?
Jak już zaczynamy od nowa, warto skupić się na wcieraniu wcierek.
Jednak muszę przyznać, że wcierać regularnie, zaczęłam dopiero w czerwcu, kiedy to przyszła do mnie paczka ze sklepu napieknewlosy.pl, w której znajdowała się Banfi Hajszesz, a później białe Banfi. Wcześniej brałam suplement Vitapil, po którym efekty były kapitalne. To dzięki wcieraniu i suplementacji, moje włosy są o wiele gęściejsze niż kilka lat temu, gdzie po raz pierwszy ścięłam je do ramion.
W międzyczasie, podcinałam kilka razy końcówki. Największe cięcia były - we wrześniu (3 cm) i listopadzie (5 cm). W czym mi to pomogło? Jak przejrzycie mojego Instagrama (np. ten post), możecie zobaczyć jak rozjaśnianie końcówki - mimo pielęgnacji - są w stanie się wykruszać i przerzedzać włosy. Więc, podcinaniem zapobiegałam temu, aby zniszczenia nie pięły się coraz wyżej, eliminując przypadek, w którym zniszczenia mogłyby dojść do zdrowych włosów. A dzięki wcierkom udało mi się szybciej wyeliminować "zagrożenie".
Oprócz tego, powinniśmy bardziej dbać o naszą nową czuprynę. Pamiętajmy, że to co nam wyrosło pierwsze, będzie za jakiś czas naszymi końcówkami.
Czy żałuję?
Tutaj akurat nie było czego żałować, chociaż, tak jak napisałam pod jednym ze zdjęć na IG
"Jeszcze jakiś czas temu, nie sądziłam, że mam długie włosy. Dzisiaj przeglądnęłam swoje stare zdjęcia i uzmysłowiłam sobie, że jednak były długie. 😂 Człowiek docenia, dopiero jak straci.
Ale! Mimo długości, wolę swoje aktualne włosy. Już dawno nie były takie fajne."
Na zdjęciu po lewej, te krótkie włosy to w większości pourywane włoski, zaś po prawej baby hair. :) |
A jakie jest wasze zdanie? Zapuszczać zniszczone włosy, czy od razu zrobić z nimi porządek?
Pozdrawiam,
Motywujesz! 😍
OdpowiedzUsuńJak radziłaś sobie z odrostami?
Po żółtej katastrofie na głowie, zafarbowałam włosy na podobny kolor do naturalnego, więc przez chwilę miałam spokój. Farba jednak dosyć szybko się wypłukała i różnica w kolorze była zauważalna. Komicznie to trochę wyglądało, ale mój upór w wyhodowaniu swoich włosów był tak duży, że zamiast przejmować się nimi, potraktowałam je jako "naturalna linijka", która wskazywała mi, ile jeszcze muszę poczekać. Po jakimś czasie zrobiło mi się ombre i wyglądało to nawet przyzwoicie. :p
UsuńAle ogólnie rzecz biorąc, to wcierki skróciły moje wyczekiwania, dlatego w poście polecam je wcierać. :)
I dziękuję ślicznie! :*
Banfi i vitapil zakupione :D teraz tylko obcięcie i farbowanie :D nie wiem czy moje serce wytrzyma, gdy z blondynki będę nagle brunetka :D to będzie duży szok :D
OdpowiedzUsuńBędzie z początku ciężko, ale później się przyzwyczaisz. :D Będziesz zadowolona jeśli zobaczysz zdrowsze włosy ;) Powodzenia!
Usuń